"Przez żołądek do serca?"A co jeżeli masz faceta kucharza?
To masz babo placek!
Dosłownie:D
No tak...wydało się:D Mam faceta kucharza:D nie dość,że z zamiłowania,to jeszcze z zawodu:) Uwielbiam jak gotuję.No ja niestety Magdą G. nie jestem,ale coś tam staram się pokombinować:D na szczęście pieczenie lubię;) Jakoś musimy się uzupełniać:)
Nie wiem jak to działa w przypadku waszych chłopaków/narzeczonych/mężów,ale mój narzeczony to MEGA,MEGA,MEGA słodyczo-maniak.Bez różnicy...żelki,lizaki,ciastka,batony,wafle:D wszystko co słodkie jest zjadliwe:D
Dziś chciałam się z Wami podzielić przepisem na szarlotkę,którą bardzo lubimy:) Powiem Wam,że z użyciem własnych zaprawionych jabłek jest o niebo lepsza niż z kupionych!
Jak któraś tak samo jak ja nie potrafi gotować,może spróbować upiec ten placek,bo jest naprawdę prosty i pyszny.
SKŁADNIKI
5 jajek
1 szkl.cukru
1 szkl.mąki
1/2 szkl. mąki ziemniaczanej
1 margaryna(topić)
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 kg. jabłek
PRZYGOTOWANIE
Cukier ubić z jabłkami,dodać mąkę wymieszaną z mąką ziemniaczaną i proszkiem do pieczenia.Na końcu ubijając wlać gotującą się margarynę.Ciasto podzielić na 2 części.Grubszą na dół zapiec na złoty kolor.Jabłka udusić z 1 łyżką masła.Na zapieczony placek wyłożyć gorące jabłka ,zalać resztą ciasta i piec.Zimny placek posypać cukrem pudrem i gotowe;)
W sumie nawet jeżeli ktoś nie lubi słodyczy to powinien być zadowolony,bo można go napchać kwaśnymi jabłkami i nic nie będzie przesłodzone;)
Tak właśnie wyglądała moja alternatywa TŁUSTEGO CZWARTKU:D
Mniam, mniam :D
OdpowiedzUsuńJadłabym ;)
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę :) Chciałabym zeby mój mi gotował, szczęściara! :) Ja w ogóle nie umiem piec, ale może kiedyś podejmę się tego wyzwania :D
OdpowiedzUsuńale mi smaka narobiłaś:)
OdpowiedzUsuń"dawaj" placka ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szarlotki i lubię piec;))
OdpowiedzUsuń